Budowanie własnej strategii to nie tylko umiejetność analizy, umiejetność planowania i przewidywania. To również umiejętność zarządzania swoimi emocjami oraz wstrzymania oddechu kiedy jest na to pora.
Ostatni czas – czas kryzysu spowodowany przez COVID – 19 pokazał nam, że nawet najlepsze strategie w sytuacjach nagłego kryzysu stają się kruche.
Jedynym znanym mi sposobem jest przygotowywanie, krótkich cykli strategicznych popartych bieżącymi analizami i zwinne reagowanie na zmieniające nie trendy.
Jednak aby nie dać się porywczym reakcjom powinniśmy powstrzymać chaos w głowie. Warto aby w naszym otoczeniu pojawiły się osoby mogące wyciszyć emocje oraz spojrzeć na całość z perspektywy – „zoom in” / „zoom out” approach.
Warto rownież pamiętać, że czas potrafi zmienić znaczenie pewnych decyzji i sytuacji, w których aktualnie się znajdujemy.
Tu z wyjaśnieniem przychodzi mi na myśl chińska przypowieść, którą przytaczał Anthony de Mello.
W małej chińskiej wiosce mieszkał starszy mężczyzna.Całym jego dobytkiem był kawałek pola oraz koń którym orał ziemię. Pewnego dnia koń zniknął. Sąsiedzi współczuli wieśniakowi takiego nieszczęścia. Mężczyzna nie zamartwiał się jednak stratą konia, lecz ze spokojem pytał: „Szczęście? Nieszczęście? Któż to wie?”. Tydzień później zwierzę niespodziewanie powróciło do właściciela, przyprowadzając ze sobą stado innych koni.Tym razem sąsiedzi nie mogli uwierzyć w to, jakie szczęście spotkało starego wieśniaka – w całej wiosce nikt nie miał tylu koni! Gratulowali mu z całego serca. On jednak znowu odpowiedział: „Może to szczęście, może to nieszczęście, któż to wie?”. Sąsiedzi dziwili się tym słowom i uznali starca za niewdzięcznika. Pewnego razu syn starca postanowił okiełznać jednego z nowych koni. Niestety, jego próba nie powiodła się, ponieważ spadł z grzbietu zwierzęcia i złamał nogę. Sąsiedzi ponownie składali mężczyźnie wyrazy współczucia w obliczu takiego nieszczęścia, jednak starzec pytał tylko: „Szczęście? Nieszczęście? Któż to wie?”. Dni mijały, a kraj pogrążył się w wojnie. Do chińskiej wioski wkroczyli żołnierze, werbując do wojska młodzieńców zdolnych walczyć. Ku rozpaczy wielu rodzin, zabrali wszystkich młodych mężczyzn, z wyjątkiem jednego – syna starca który leżał w łóżku ze złamaną nogą. Mężczyzna pozostał niewzruszony, pytając tylko: „Szczęście? Nieszczęście? Któż to wie?”.
Co ta przypowieść dla mnie oznacza?
Oznacza to, iż każda sytuacja może się zmienić i tylko od nas zależy czy wyciągamy z niej naukę czy też poddajemy się złudnym emocjom danej chwili.
Nikt sobie nie wyobrażał, że przez kilka miesięcy świat pogrąży się w kryzysie z powodu wirusa. Pamiętam dramatyczne doniesienia z początku jego trwania. Były one wręcz paraliżujące. Jednak okazało się, iż oprócz niewątpliwych strat w wielu branżach równie wiele sektorów doznało silnego bodźce do zmiany.
Zmieniły się nasze potrzeby zarówno zawodowe jak i prywatne, zmieniły się sposoby pracy oraz trendy zakupowe. Dlatego kryzys, w dalszej perspektywie, może prowadzić do sukcesów. Więc zadam pytanie Kryzys- Szczęście? Nieszczęście? Któż to wie?
Nigdy nie marnujcie dobrego kryzysu – lubił mawiać brytyjski premier Winston Churchill.
Dlatego działaj – ale działaj rozważnie!
Wygrywające strategie nie są zbudowane na emocjach.
Wygrywające strategie nie są chaotyczne- lecz są zwinne.
Wygrywające strategie budowane są przez Liderów i przez Zespoły a nie przez Prezesów i pracowników.
Wygrywające strategie opierają się na wartościach i spójności pomiędzy tymi wartościami a czynami.
Dlatego, też Ty -niezależnie od sytuacji kryzysowej – możesz wygrać!