
Czy kiedykolwiek zdarzyło ci się pomyśleć ….. jak potoczyły by się losy bohaterów filmu „Chłopaki Nie Płaczą” gdyby „Szef” (Bohdan Łazuka), zarządzał talentami swoich ludzi w poprawny i nowoczesny sposób❓
Pewnie nie……a mnie właśnie naszła taka myśl w ubiegły tydzień 😂
Postanowiłam więc, prześledzić co się wydarzyło 🧐, i wyobrazić sobie co mogłoby się wydarzyć gdyby każdy robił to do czego ma talent……
🎬🎬🎬
„Szef” prowadzi swój biznes w starświecki sposób.
Dla niego zupełnie naturalnym zjawiskiem jest to, że jego syn „Bolec” będzie wkrótce jego następcą .
„Szef” ma też swoja prawą rękę, zaufanego człowieka w postaci „Silnorękiego” .
„Szef”, nie widzi, iż „Bolec” ma innego typu talenty niż on sam
Brnie w swoją strategię zupełnie nie doceniając „Silnorękiego”, który wręcz rwie się do zadań specjalnych
„Szef: Kolesie nieźle główkują. Muszą mieć dobry kanał przerzutowy no i zaklepanego odbiorcę. Ale trzymają gębę na kłódkę. Wiele bym dał, żeby przejąć ten biznes.
Silnoręki: Mógłbym z nimi porozmawiać po swojemu, a potem ich zakopać w lesie.
Szef: Nie lekceważ ich Silnoręki. Wyrolujemy ich po mojemu.
Silnoręki: Nie bardzo pana rozumiem szefie.
Szef: I dlatego ja jestem twoim szefem, a nie odwrotnie.”
Bolec na każdym kroku daje do zrozumienia, iż obecny charakter firmy oraz jego zakres obowiązku nie współgra z talentami i umiejętnościami. Wie, że nie jest w stanie dotrzeć do postawionego przed nim celu. Widzi, że jego miejsce powinien zająć Silnoręki.
„Szef: Daj mi tego głąba. Jutro o 8 przyjedzie do ciebie dwóch facetów z Wybrzeża. Przywiozą dla mnie szmal.
Bolec: Jaki szmal?
Szef: Nieważne.
Bolec: To gangsterzy?
Szef: Biznesmeni. Czy to jasne?
Bolec: Tato, a dlaczego do mnie, a nie do ciebie, albo do Silnorękiego?
Szef: Bo tak postanowiłem, synu. Umówiłem się z nimi w twoim klubie, ale mogę się trochę spóźnić, dlatego, pod moją nieobecność, masz się zająć tym żeby było miło? Masz zrobić dobry grunt pod interesy
Bolec: Ale ja jutro nie mogę
Szef: Dlaczego?
Bolec: Bo w piątki mam siłownię.”
Tylko szef nie zdaje się widzieć tego, iż źle dobrany zakres obowiązków, odpowiedzialności i uprawnienia w stosunku do ludzi mogą wyrządzić sporo szkód i bałaganu.
„Silnoręki: Nie wiem, czy ich powinniśmy zostawiać z Bolcem. Może sobie nie poradzić, jak zaczną naciskać.
Szef: Jeżeli mój syn chce się liczyć na mieście to nie może się zadawać tylko z dz****mi. Posiedzi z nimi przez godzinę… Nie jest żubr, żeby go trzymać pod ochroną.”
„Bolec” poznał swoje talenty.
Wie co go wyróżnia i jakie są jego mocne strony. Chce korzystać ze swoich talentów, by zyskać więcej satysfakcji z podejmowanych wyzwań.
Szef: Kontrolujesz sytuację synku, brawo, brawo! Moja krew.
Bolec: Tato…
Szef: Nic nie mówisz mówić, to co zrobiłeś mówi samo za siebie. Nie doceniałem cię, ale teraz to się wszystko zmieni. Uczynię cię moją prawą ręką. Koniec z dziwkami, zajmiesz się tym co jest naprawdę interesujące – haracze, narkotyki, wymuszenia, poznasz smak gangsterki!
Bolec: Tato, ale ja nie chcę! Mam już dość bycia gangsterem! Nie jestem żadnym twardzielem!
Szef: O czym ty do mnie rozmawiasz? Głowa, cię nie boli?
Bolec: Tato, nie pasuje mi takie życie. Chcę zająć się tym, co naprawdę lubię. Chciałeś żebym wyszedł spod klosza? Więc wychodzę.
Szef: I że co na przykład zamierzasz robić?
Bolec: Produkcja muzyczna. Mam trochę szmalu na rozruch. Postanowiłem otworzyć niezależną wytwórnię!
🎬🎬🎬
A czy Ty jako szef widzisz potencjał w swoich pracownikach❓
Czy opierasz się tylko na zdefiniowanych lata temu stanowiskach i przypisanych do niech obowiązkach❓
Czy widzisz to, że Twoi pracownicy na przestrzeni lat się zmieniają, nabierają nowych umiejętności❓
Czy Twoi pracownicy znają swoje mocne strony i potrafią je wykorzystać❓
Biorąc pod uwagę istotną rolę, jaką pracownicy odgrywają w rozwoju i osiągnięciach firm, pracodawcy muszą się nauczyć, jak skutecznie zarządzać już posiadanymi talentami oraz jak rekrutować nowe talenty, których potrzebują.
Ostatecznie to, co odróżnia nas od konkurentów, to kultura organizacyjna oraz umiejętności i możliwości naszych pracowników.